|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bombon
Dołączył: 16 Lut 2012
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:14, 23 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Nareszcie!!! Uff Fabrizio się praktycznie wyleczył i to dzięki cudownej Maripili - ona ma złote serce Teraz on pójdzie się leczyć, no ale i tak był pocałunek, a to jest chyba najważniejsze!!!
Powoli wszystkie pary zaczynają się łączyć. Diana z Joaquinem już doszli do ładu.
Tylko jeszcze Melina i Jonathan, eeeh!! Niech no ta dziewczyna zmądrzeje. Mam nadzieję, że na tym wieczorku/ prezentacji jej pamiętnika między nimi wszystko się ułoży i się pogodzą
Tylko Viviana z Tomasem mi się nie podobają, to takie dziwne, jakby nie mieli już kogo jej wcisnąć to dali tego gówniarza ;/
Cieszy mnie to, że Wanda pogodziła się z ojcem, nareszcie
Jeszcze niech tylko Rodrigo wyjdzie z więzienia (zdziwiło mnie, że Bradley mu pomógł), a Cezar pójdzie siedzieć. I niech wyjdzie na jaw, że to Cesar jest złodziejem a nie rodzice Aralii!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Pecas
Administrator
Dołączył: 16 Lut 2012
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przemyśl
|
Wysłany: Czw 13:40, 23 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
no czyli wszystko zbliża się ku końcowi temu dobremu ma się rozumieć
tak czytam i czuję ten klimat telek z dawnych lat. Chcę zeby azteca w koncu zaistniała u nas
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bombon
Dołączył: 16 Lut 2012
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:43, 23 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się, że tak. Wszystko się zaczyna układać w pobocznych tematach, ale u protów jak na razie gmatwa wszystko.
Tutaj wszystko jest takie romantyczne i ciekawe, więc każdego by ta telka zadowoliła
Kurde nie dość, że Aralia powiedziała, że wyjdzie za Cezara żeby ten pomógł Rodrigo. To pewnie Manuel napadnie w więzieniu na Rodrigo, bo teraz nie ma Bradleya.
Jestem dumna z Yazmin!! Dziewczyna zaczyna się wreeeszcie zmieniać, choć powinna wyznać prawdę jeśli chodzi o Cezara ale cóż...
Maripili po raz kolejny pokazała jaką jest wspaniałą osobą!! Nie dość, że pomogła Fabrizio to jeszcze wyznała publicznie, że prawdziwą autorką bloga jest Melina!! Melina zaś wyglądała ślicznie, ona jest jedną z najpiękniejszych bohaterek - szczególnie z czerwoną szminką, kredką na oczach i z związanymi tak ładnie loczkami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pecas
Administrator
Dołączył: 16 Lut 2012
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przemyśl
|
Wysłany: Czw 23:44, 23 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
zabawne imię Melina haha wiadomo z czym się kojarzy
z Maripili to taka villana jak z ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bombon
Dołączył: 16 Lut 2012
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:17, 24 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Haha Dokładnie, ale Melina jest strasznie ładna i jej postaci mimo, że denerwuje jak nic nie da się po prostu nie lubić. To najlepsza przyjaciółka Maripili:)
Dokładnie, Maripili to anioł i dobra, wspaniała dziewczyna, ale po prostu ma charakterek i cięty języczek, a to chyba dobrze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bombon
Dołączył: 16 Lut 2012
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:08, 25 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
FINAŁ HUERFANAS BYŁ CUDOWNY I TA TELENOWELA NA ZAWSZE POZOSTANIE GŁĘBOKO W MOIM SERDUCHU <3
Jak tylko usłyszałam jak ten policjant wszedł do celi i powiedział do Rodrigo, że jest wolny to już wiedziałam, że pobiegnie on od razu do Aralii by ją ratować przed tą farsą jaką miał być ślub Aralii z Cezarem!! I udało się!! Jego wejście było znakomite, a Aralia rzuciła mu się w ramiona. Cezar zaś wyskoczył wściekły ze swoją spluwą, ale policja pokrzyżowała jego plany!! Łajdak już dawno temu powinien siedzieć za kratkami, bo tyle złego wyrządził, a wciąż cieszył się wolnością. Jednak takiego wielkiego bum się nie spodziewałam i dlatego wielki szacunek za pomysłowość scenarzystów Myślałam od początku do samego koniuszka, że to Cezar zabił rodziców Aralii, a tu taka niespodzianka. Okazało się, że morderczynią jest Lourdes!! Tak naprawdę myślałam, że jednak o nic ją nie oskarżą i będzie żyć na wolnością, bo była cudowną matką i ja ją naprawdę lubiłam. Jednak i ona musiała zapłacić za swoje grzechy i poszła siedzieć! Należało jej się w pewnym sensie. Najlepsza chyba była jednak scena, w której Lourdes wyznała Cezarowi prawdę i tak się uśmiechała do niego, a on wtedy krzyczał "Maldita asesina"!! I kto by pomyślał, że Cezar na koniec skończy zalany krwią?? Taki z niego tchórz, że zabił się. A bardzo mu dobrze, choć szkoda, że dłużej nie posiedział i nie pocierpiał. Niech diabełki go teraz tam napastują.
Nie spodziewałam się tak ładnego zakończenia z parami. Melina i Jonathan!! Myślałam, że już nigdy nie dojdą do porozumienia, bo między nimi wciąż było jak z czaplą i bocianem jednak teraz nareszcie Johny wziął się w garść i wyznał miłość Melinie, a ta nareszcie go nie odrzuciła!! Śliczna scenka w domu Santiny z nimi
Cieszy mnie też, że i Santina postanowiła wyjść za Hansa!!! Tak mu się opierała i nie chciała się zgodzić, że niby jest za stara na nową miłość, ale dała jednak szansę sobie i nowej miłości. Cieszy mnie to bardzo, bo nigdy nie zaznała prawdziwej miłości, a zasłużyła!!
Kolejną parą są Diana i Joaquin - miodzio, choć szkoda, że tak malutko ich scenek. Mogliby też trochę dłuższy ten finał zrobić, ale cóż. Nie przeszkadza mi to. Joaquin zmienił się i teraz jest cudownym człowiekiem, co udowodnił już Dianie!!
A najpiękniejszą chyba parką zaraz przy protach jest oczywiście Maripili i Fabrizio! Ta scena między nimi... jejjuuu, umarłam!! Przecież oni od początku byli dla siebie stworzeni i tym bardziej byłam szczęśliwa, że oboje znaleźli miłość w swoich ramionach. Przy okazji Maripili wyglądała zjawiskowo, a Fabrizio nareszcie był w pełni szczęśliwy, a co najważniejsze - zakochany!!!
Poza tym wracając do Fabrizio - zdecydowanie spodobało mi się to, że przyszedł wtedy do Aralii i między nimi doszło do zgody. Aralia nawet się wzruszyła i do tego objęli się jak prawdziwi przyjaciele. Brawo!!
A Diego okazał się być prawdziwym mężczyzną! To naprawdę wspaniały człowiek, choć na początku Huerfanas myślała, że będzie on właściwie należał do złych bohaterów, ale pod koniec mile mnie zaskoczył i ucieszył. Szczególnie tym, że zmienił znów nazwę z "Grupo EMC" na "Industrias Montemayor" jak i tym, że na vicepremiera firmy mianował Aralię!!!
I na ostatek muszę to powiedzieć - brakowało mi Yazmin w finale...
PLUSY TELENOWELI
Fabuła zdecydowanie świetna i jeszcze nie miałam z nią do czynienia, także oceniam to na wielki plus!! Do tego nie było jakichś większych błędów i pomyłek ani żadnych absurdów typu duchu, latające wróżki, rozmowa z Bogiem przed śmiercią i inne stworki co zdarza się niekiedy wymyślać!
Protagoniści!! <333 Pierwszy raz zagrali protagonistów i dlatego wyszli bardzo naturalnie i udało im się stworzyć nieziemską chemię!! Pamiętam, że w początkowych odcinkach podobały mi się te ich telefony i nie mogłam się doczekać kiedy nareszcie się spotkają. Tak samo spotkanie mile mnie zaskoczyło. Do tego mimo, że czasem denerwowali mnie tym, że nigdy nie mogli się zgrać i być razem to i tak na końcu byli znakomici!!! Ich pierwszy raz był cudny, a późniejsze ich sceny coraz piękniejsze. Ślub też przepiękny.
Maripili czyli Mariana Torres - ona jest głównym powodem dla którego zaczęłam oglądać tą telenowelę i muszę powiedzieć, że to jest chyba najlepsza jej postać jaką zagrała!! Zawsze miała bohaterki, które były albo płaczkami albo szarymi myszkami, a tutaj takie zaskoczenie!! Od początku do końca - wspaniała osoba o cudownym sercu <3
Fabrizio!! czyli Francisco Angelini. Jego uśmiech, jego cudne loczki i calutki on przyprawiał mnie o zawrót głowy i od samego początku byłam nim wielce zauroczona! <3 Fabrizio tworzył bardzo piękną parę z Aralią, ale jeszcze piękniejszą co było widać w finale z Maripili, która była jego prawdziwą damą serca!!! Zawsze mnie pozytywnie zaskakiwał i nawet wtedy gdy mu odbijało i miał gorsze dni kochałam go jeszcze bardziej. Po prostu on jest wspaniały - i jako zły i jako dobry!! Kocham go!!
Lourdes de la Pena czyli Anna Ciocchetti. Wspaniała villana!! Chyba stworzyli ją do tej roli - miała taki spokojny, melancholijny głos, że czasem człowieka denerwowało, ale była wspaniała tym co robiła i jak potrafiła zwieźć człowieka!! Do samego końca była cudowna i jestem pod wrażeniem jej gry. Chcę więcej tej cudownej aktorki!! Muszę przyznać, że w Vuelveme a querer nie jest tak świetna jak była w Huerfanas!!
Mayra Sierra czyli Yazmin!! Ją również muszę pochwalić. Jednak ona nie była taka zła jak przykładowo Lourdes czy Cesar. Jako jedynej chyba tej złej postaci udało jej się wymigać od kary, bo przecież była przy zabójstwie Pablo, a jednak nie została zamknięta w więzieniu, a uciekła gdzieś daleko. Żałuję, że nie było jej w finale. I będę za nią bardzo tęsknić!! Wspaniała aktorka, a jej Yazmin chyba najbardziej mnie irytowała i denerwowała, ale nie była taka zła z niej osoba. W przedostatnim odcinku gdy uciekała - nawet popłynęła z jej oczu łezka.
Poboczne parki!! Wszystkie, a raczej prawie wszystkie cudowne. Głównie mam na myśli Melinę i Jonathana, jak i Dianę i Joaquina!! Tym dwóm parom kibicowałam od samego początku i od samego pierwszego ich spotkania, choć czasem miałam wątpliwości, że będą razem. Jednak mile mnie zaskoczyli i jestem bardzo zadowolona!!
Jeszcze raz podkreślę, że plusem są wspaniali villani w szczególności Cezar, Lourdes, Yazmin i w między czasie Fabrizio, który na szczęście się zmienił.
Zapomniałabym o moich dwóch ulubienicach czyli o Corinie (Julia Calzada) i Wandzie (Melina Robert) - obie skradły moje serce i były naprawdę wspaniałe!! Żałowałam bardzo, że Corina była tak krótko, bo Cezar zabił ją koło 54 odcinka. Podobało mi się to jak trzepotała włosami, a jej taniec był znakomity! Do tego była świetną przyjaciółką i naprawdę cudowną i zabawną osobą! Zaś Wanda zasłużyła na najlepsze i tym bardziej ucieszyło mnie to, że pogodziła się z rodzicami, a szczególnie ze swoim tatą.
MINUSY TELENOWELI (KTÓRYCH JEST MALUTKO):
Chyba jedynym takim minusem, który mi się nie za bardzo spodobał był związek Viviany z Tomasem. On jest niczym chłopiec, a ona prawdziwa kobieta i to z dzieckiem - także powinni jej dać jakiegoś silnego mężczyznę z jajami. Nie powiem, że nie lubię Tomasa, bo lubię, ale wydawało mi się, że ten wątek wcisnęli tak na siłę, bo zauważyli, że nie pasuje Vivianę zostawić samą więc musieli coś w pośpiechu wymyślić.
Brak Yazmin w finale. Szkoda, że jej zabrakło w finale. Chciałabym właściwie zobaczyć jak żyje i czy jej się powiodło w życiu czy nie bardzo. Jednak pozostało to dla nas wielką zagadką i już nigdy się tego nie dowiemy.
Śmierć Coriny i Antonio. Rozumiem, że bez tego byłoby dziwnie, bo Cezar i Lourdes nie mieliby za co siedzieć, ale strasznie mi ich brakowało. Corina była fantastyczna!! Zaś Antonio nie miał nawet szansy na to by przeprosić Aralię i odwdzięczyć się na tych co go zdradzili.
Krótki finał, bo tylko co zwykły odcinek. Wolałabym gdyby zrobili finał chociaż 50 minutowy i poświęcili więcej uwagi na inne parki!!
TELENOWELA BYŁA CUDOWNA. NA ZAWSZE POZOSTANIE W MOIM SERCU. <333
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bombon dnia Sob 23:29, 25 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|